sobota, 10 lutego 2018

SAM POCZĄTEK

   Moja pasja odezwała sie we mnie, w momencie kiedy przygotowywałam się do egzaminów na drugim roku Historii sztuki. Przez tydzień ślęczałąm nad książkami i notakami, i oczywiście miałam wtedy ochotę robić wszystko, tylko nie studiować. Żeby nie sfiksować, w przerwach snułam plany na swą sielską przyszłość. Tu wspomnienia z dzieciństwa wakacji na wsi, przeważyły nad poczuciem wolności i miejskiego stylu życia, jakiego doświadczałam w tym momencie - wyjeżdżając co dwa tygodnie z mojego niewielkiego miasta do Warszawy. Bóg, wtedy bardzo mocno włożył w moje serce pragnienie odtworzenia tej wsi jaką zapamiętałam z dzieciństwa, jaką zapamiętałąm z prostych ilustracji w książkach dla dzieci, elementarzach, bajkach. Do dziś, moją główną inspiracją w tworzeniu krajobrazu wokół mnie, jest obraz gospodarstwa na którym mieszkał kot Filemon i Bonifacy, kurnik którego strzegł Reksio czy krajobraz z bajki "przygód kilka wróbla Ćwirka"

 


I tak o to, moje artystyczne wykształcenie, zamiłowanie do malarstwa, dobrze rozwinięta wyobraźnia ( jak uważa mój mąż) dziś połączyło się z pragnieniem zdrowego (nieskażonego chemicznymi zabiegami) jedzenia, z pragnieniem stworzenia wokół siebie bajkowego, malarskiego krajobrazu (staram sie już drógi rok, przed oknem mojej kuchni, wychodować malwy i róże). I tak o to, sztuka połączyła się z codziennością, wyobraźnia z rzeczywistością,                                                                            ARTYSTA STAŁ SIĘ ROLNIKIEM.

wtorek, 16 stycznia 2018

A u nas Styczeń

 





















Kogut następca

                                                                                SYN I OJCIEC

A o to nowe stadko: wszystkie wyklute w czerwcu, dwa koguty i cztery kurki z czego dwie białe niosą już od tygodnia jajka!!! Kiedy tylko zaczerwieniły im się porządnie grzebienie i korale, wiedziałam, że ten dzień, kiedy w gnieździe zobaczę jajko, jest już bardzo blisko.















OJCIEC I SYN

Święta, święta i po świętach...







niedziela, 14 stycznia 2018

W końcu jest!!!

  Tak długo wyczekiwane!!! Jest!!! pierwsze jajko, super eko jajo!!! 



Pojawiło się na mojej trawie 10tego Stycznia. Kurka niezorientowana więc wybrała podwórko, ale już następnego dnia jajko czekało w kurniku! pomyślałam wtedy... " mama była by z ciebie dumna, kurko " Te jaja są dla mnie szczególnie ważne, ponieważ niosą je kurki, które wychodowałam sama od pisklątek. Mamę kwokę pożarł chytry lis!